czwartek, 3 stycznia 2013

Sny, wizje, duchy, zjawy. Fantastyka [2 – część 3]


Akropolis – Stanisława Wyspiańskiego 

Literatura podmiotu: części 1 – 4    
1. Leśmian Bolesław, Śnigrobek, 
2. Mickiewicz Adam, Romantyczność,
3. Prus Bolesław, Nawrócony,
4. Wyspiański Stanisław, Akropolis.

3.  Stanisław Wyspiański - Akropolis

Jednym z elementów świata przedstawionego w pierwszym akcie dramatu Stanisława Wyspiańskiego jest Katedra Wawelska w Krakowie.  Polskie Akropolis,  czyli Wawel to dla autora zasadniczy wyznacznik historii naszego kraju, która obejmuje nie tylko wspaniałą przeszłość, lecz także dzieje narodowych nieszczęść i tragicznego upadku.

W czasie prac restauratorskich w Katedrze Wawelskiej krytykowano dzieła sztuki, co spowodowało, że Wyspiański bronił współtworzonego przez nie, całościowego sensu, ponieważ uważał, że zdegradowanie ich skutkowałoby odrzuceniem pewnego etapu polskiej kultury.  

Najbardziej krytykowano Amora i Niewiastę, Pannę, Czas, Potockiego, Klio, toteż poeta ożywił w Akropolis  wspomniane rzeźby w celu pokazania problemów bohaterów z tożsamością. 

Zaznaczmy jednak, że zaprezentowany w dramacie świat nie jest w pełni ludzki, bo kreują go dzieła sztuki, a więc postacie, które funkcjonują w zbiorowej świadomości jako ucieleśnienie wyobrażeń przypisanych do kultury w wymiarze narodowym, antycznym, ogólnoludzkim. Jako spiskowcy na rzecz życia i wolności w rozpoczynających dramat didaskaliach pojawiają się „Aniołowie”, których zadaniem jest obudzenie katedry. 

Ich rodowód ma dwojakie źródło; z jednej strony ukazują się w postaci ożywających rzeźb z konfesji (połączony z ołtarzem grób) św. Stanisława, z drugiej natomiast pochodzą z malowidła, na którym są widoczne trzy postacie aniołów z narzędziami Męki Pańskiej.

Na ich przykładzie najlepiej można zaobserwować problemy z tożsamością, ponieważ ich witalność pozostaje w sprzeczności z przypisaną aniołom symboliką. W dramacie Wyspiańskiego są energiczne, pełne sił fizycznych, czują wstręt do śmierci, buntują się, pragną cielesności i ożywiają też inne posągi.

Ze swojej wielowiekowej roli, ulegając sugestii Aniołów, wychodzi Tempus z nagrobka Sołtyka. 
Do momentu opuszczenia przez niego Katedry Czas odkłada kosę i w zatrzymanym świecie panuje ład oraz harmonia. Na nagrobku Sołtyka zostały umieszczone również cztery kobiety związane z symboliką cierpienia i śmierci.

Płaczka (jedna z nich) nazwana przez autora Klio odrzuca trującą księgę dziejów zaraz po tym, jak wybudziła się z zamyślenia, żeby wypowiedzieć profetyczne słowa „przyszłości gruzy”. Pani z pomnika Skotnickiego oraz Klio wybierają życie nienaznaczone piętnem śmierci i odchodzą w światłość.

Inaczej postępuje Panna z nagrobka Sołtyka, która została uwiedziona przez pozór. Skupia się bowiem na zabawie i pragnieniu rozkoszy, więc z posągiem Potockiego nie zazna prawdziwej miłości i cieszy się jej namiastką. Niewiasta i Amor z pomnika Ankwicza pozostają w mroku, żeby przeżywać zmysłową, potajemną, tajemniczą miłość, więc może najlepiej byłoby pozostać przy klasycznym pojmowaniu symboliki postaci i nie narażać ich na problemy z tożsamością, czego najpełniejszym wyrazem jest bunt bohaterów.

cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz