Buddenbrookowie Tomasza Manna
Literatura
podmiotu: części 1 – 4
1. Camus Albert, Dżuma,
2. Dąbrowska Maria, Noce i dnie, t. 1,
3. Mann Tomasz, Buddenbrookowie,
4. Naborowski Daniel, Krótkość żywota, Marność.
1. Camus Albert, Dżuma,
2. Dąbrowska Maria, Noce i dnie, t. 1,
3. Mann Tomasz, Buddenbrookowie,
4. Naborowski Daniel, Krótkość żywota, Marność.
Powieść Buddenbrookowie Tomasza Manna opisuje losy zamożnej,
kupieckiej rodziny, którą proces przemijania i liczne zgony bliskich nękają z
zatrważającą częstotliwością.
Tomasz Buddenbrook (po śmierci dziadków i rodziców) zostaje prezesem rodzinnej firmy i ukrywa przed pozostałymi jej członkami swoje obawy dotyczące dalszego funkcjonowania domu handlowego, ponieważ jako jedyny wie doskonale, że firma boryka się z niebagatelnymi problemami finansowymi.
Tomasz Buddenbrook (po śmierci dziadków i rodziców) zostaje prezesem rodzinnej firmy i ukrywa przed pozostałymi jej członkami swoje obawy dotyczące dalszego funkcjonowania domu handlowego, ponieważ jako jedyny wie doskonale, że firma boryka się z niebagatelnymi problemami finansowymi.
Jednak
akcję powieści rozpoczyna wspaniałe przyjęcie wydane po pierwsze z okazji
setnej rocznicy założenia firmy, a po drugie z powodu nabycia pięknego,
ekskluzywnego, dużego domu. Ten wykwintny, wystawny epizod pozostaje w
sprzeczności z obecną sytuacją rodziny i wydaje się tylko zaklinaniem czasu
oraz próbą odsunięcia tego, co w
nieodwracalny sposób musi nastąpić – upadek firmy i rodziny.
Zwiastują
ten nieunikniony proces pozornie drobne, ale w konsekwencji znaczące
wydarzenia. Buddenbrookowie nie organizują już czwartkowych spotkań, co
zdecydowanie stało się przyczyną rozluźnienia rodzinnych więzi. Po śmierci
Elżbiety Buddenbrook jej dom został sprzedany, a narrator sugeruje, że to
wydarzenie można uznać za początek upadku firmy.
Tomasz
Buddenbrook długo oczekiwał na narodziny syna, ale ten wymarzony spadkobierca
nie spełnia jego oczekiwań, ponieważ Janek jest dzieckiem nadwrażliwym,
skłonnym do płaczu i muzycznie utalentowanym, więc – według ojca – nie nadaje
się na kupca.
W
związku z tym Tomasz Buddenbrook (podobnie jak Barbara Niechcic) często
zastanawia się nad ulotnością życia, nad przemijaniem i bardzo martwi się tym,
że wraz z jego śmiercią zniknie rodzinna tradycja i nie będzie nikogo, kto
zechciałby rozwijać firmę i prowadzić interesy.
Tomasz
Buddenbrook nie znalazł odpowiedzi na wiele nurtujących go pytań. Jedno z nich
bezpośrednio dotyczyło rozważań na temat duszy i zbawienia. Bohater nie
potrafił sam rozstrzygnąć, czy dusza człowieka dostaje się do nieba tuż po jego
śmierci. Nurtowała
go także wątpliwość, gdzie w ogóle dusza przebywa przed pójściem do nieba. Tak
rozmyślając, Tomasz Buddenbrook doszedł do wniosku, że przecież nikt nie
poruszał takich zagadnień ani w szkole, ani w kościele i zadawał sobie
retoryczne pytanie: „Na kim ciążyła odpowiedzialność za pozostawienie ludzi w
takiej nieświadomości?”.
Tomasz
Buddenbrook jest po prostu udręczony zamartwianiem się o żonę, syna, dom,
nazwisko oraz rozmyślaniem o zbliżającym się upadku rodziny. Nie poprosił
pastora o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących miejsca pobytu duszy po śmierci
człowieka, ponieważ obawiał się śmieszności. Ten elegancki, zadbany, stateczny
mężczyzna umiera z powodu źle wykonanego dentystycznego zabiegu.
Dalsze
losy Buddenbrooków potoczyły się tak, jak przewidywał Tomasz, który cały czas
obawiał się upadku rodziny. Jego syn Janek zmarł na tyfus, Chrystian Buddenbrook przebywał w zamkniętym zakładzie
psychiatrycznym, a żyjącym jeszcze kobietom pozostało jedynie (co z rezygnacją
stwierdziły) oczekiwanie na pośmiertne dołączenie do przodków.
cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz