Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego
Literatura podmiotu: części 1 – 4
1.
Dostojewski Fiodor, Zbrodnia i kara,
2.
Kafka Franz, Przemiana, [w:] Tenże, Wyrok,
3.
Mickiewicz Adam, Pan Tadeusz,
4.
Sienkiewicz Henryk, Potop.
Rodion
Raskolnikow – bohater Zbrodni i kary
Fiodora Dostojewskiego – studiuje prawo i ma poważny problem
dotyczący pogodzenia się z zajmowanym w strukturze społecznej miejscem.
Wykreowany na wielkiego indywidualistę chciałby widzieć siebie w roli przywódcy i pozwala sobie na relatywizowanie dobra i zła.
Wykreowany na wielkiego indywidualistę chciałby widzieć siebie w roli przywódcy i pozwala sobie na relatywizowanie dobra i zła.
Nie wierzy ani w boską, ani w ludzką
sprawiedliwość, a zatracenie elementarnej wrażliwości etycznej prowadzi go do
zbrodni, ponieważ przyznał sobie prawo do przeprowadzenia czystki w
społeczeństwie. W
zamyśle Raskolnikowa miałaby ona polegać na wyeliminowaniu z otoczenia
szkodliwych jednostek poprzez odebranie im życia.
Uważana za wesz lichwiarka
Iwanowna staje się dla niego niemalże obsesją i nieustannie rozmyśla, w jaki
sposób mógłby ją zamordować. Nie
zamierza działać spontanicznie, ani zdać się na los przypadku.
Drobiazgowo,
skrupulatnie, bardzo długo planuje dokonanie morderstwa i jest wewnętrznie
przekonany, że dopracował w głowie absolutnie wszystkie szczegóły, a mimo to
zamiast jednej zabił dwie kobiety, ponieważ w mieszkaniu Alony była również jej
siostra Lizawieta.
Aż
do spotkania głęboko religijnej Soni Marmieładow Rodion przekonywał siebie, że
słusznie postąpił. Dziewczyna namawiała go, żeby przyznał się do winy i poniósł
za nią karę. Raskolnikow bardzo długo dojrzewał do wyznania inspektorowi
prawdy, przeżywał wewnętrzne rozterki, które doprowadziły go niemalże do
nerwowego załamania.
Zakochał się w Soni i pod jej wpływem przyznał się do popełnienia zbrodni świadomy konieczności poniesienia za nie konsekwencji.
Dokonująca się w bohaterze
metamorfoza ma przede wszystkim charakter psychologiczny, a miłość do Soni
całkowicie zmienia jego sposób myślenia.
Rodion
nigdy nie przypuszczał, że dopadną go wyrzuty sumienia, które sprawiły, że już
nie czuł się kimś wyjątkowym i ważniejszym od reszty społeczeństwa. Został
skazany na osiem lat katorgi, pokornie odbywał karę, żeby spokojnie spędzić
resztę życia z ukochaną Sonią.
Dla
niej i w imię łączącej ich miłości (po przebytej ciężkiej chorobie) odrodził
się moralnie, ponieważ nie tylko przestał uważać siebie za nadczłowieka, lecz
także zupełnie inaczej zaczął postrzegać innych ludzi.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń