Lalka Bolesława Prusa
Literatura podmiotu: części 1 – 4
1.
Konopnicka Maria, Mendel Gdański,
2.
Orzeszkowa Eliza, Meir Ezofowicz,
3.
Prus Bolesław, Lalka,
4.
Słowacki Juliusz, Ksiądz Marek.
Niezwykle
trafne spostrzeżenia na temat sytuacji Żydów występujących w Lalce Bolesława Prusa poczynił
Ignacy Rzecki i nie omieszkał zapisać ich w swoim pamiętniku.
Ten wnikliwy, skromny obserwator odnotował, że w odniesieniu do mniejszości narodowej żydowskiego pochodzenia od roku zachodzą istotne zmiany.
Ten wnikliwy, skromny obserwator odnotował, że w odniesieniu do mniejszości narodowej żydowskiego pochodzenia od roku zachodzą istotne zmiany.
Dotyczą
one przede wszystkim rosnącej wobec nich niechęci, która przejawia się w
sposobie mówienia i traktowania współobywateli. Gdyby zrobić w pamiętniku
Rzeckiego tabelkę z rubrykami dawniej i dziś, to pod dawniej zapisalibyśmy
Polacy mojżeszowego wyznania, podziw dla ich pracy, wytrwałości i zdolności.
Dziś
są to zwyczajnie Żydzi, a wykonywaną przez nich pracę nazywa się teraz wyzyskiem i szachrajstwem.
Obie społeczności – polska i żydowska – nie przejawiają chęci do asymilacji, co
po prostu wywołuje antysemickie nastroje oraz wzajemną niechęć.
Przyjrzyjmy
się bliżej postaci starego Szlangbauma i zobaczmy, w jaki sposób został
przedstawiony. Już samo uczynienie z niego lichwiarza trąci stereotypem, a
oprócz tego Prus powierzył mu (co prawda na prośbę Wokulskiego) nieuczciwe
wylicytowanie (zawyżenie ceny) kamienicy Łęckich.
Szlangbaum
był właścicielem kantoru, należał do ludzi zamożnych, ale z wielką
pieczołowitością zabiegał o to, żeby ukrywać faktyczny stan majątkowy. Swoje
bogactwa (pieniądze, nieruchomości) zawdzięcza głównie lichwie, ale
instynktownie niemalże pojawia się wszędzie, gdzie kroi się mniejszy lub
większy zarobek – żadnym nie wzgardzi.
Różnorodność
prowadzonych przez niego interesów jest imponująca: nieruchomości, spółki
handlowe, lichwa (pożyczanie pieniędzy na wysoki procent).
Ten bogacz jest oszczędny, żyje skromnie, a wobec dłużników staje się nieludzki i bezwzględny. Stary Szlangbaum jest zdyscyplinowany, konsekwentny, przebiegły, potrafi także, dążąc do wyznaczonego sobie celu być cierpliwy i pokorny.
Ten bogacz jest oszczędny, żyje skromnie, a wobec dłużników staje się nieludzki i bezwzględny. Stary Szlangbaum jest zdyscyplinowany, konsekwentny, przebiegły, potrafi także, dążąc do wyznaczonego sobie celu być cierpliwy i pokorny.
Analizując
podejście Prusa do Żydów, czytelnik niejednokrotnie dostrzega pewną
niekonsekwencję, jakby autor nie umiał się zdecydować, czy akceptować ich, czy
odrzucać.
Jego stosunek do wykreowanych bohaterów pochodzenia żydowskiego jest ambiwalentny. Czasami odnosimy wrażenie, że pisarz po prostu ich podziwia i ubolewa nad tym, że Polacy nie mają takich zalet i dużo mogliby się od Żydów nauczyć.
Jego stosunek do wykreowanych bohaterów pochodzenia żydowskiego jest ambiwalentny. Czasami odnosimy wrażenie, że pisarz po prostu ich podziwia i ubolewa nad tym, że Polacy nie mają takich zalet i dużo mogliby się od Żydów nauczyć.
Czego?
Pracowitości
(szczególnie arystokracja), oszczędzania, kooperacji w działaniu. W subtelny
sposób autor sugeruje polskiemu społeczeństwu, że umiejętności organizacyjne
Żydów warte są podpatrzenia i naśladowania, gdyby tylko Polacy nie byli tacy zarozumiali,
pewni siebie i przekonani o wyższości własnej rasy i religii.
Nie
można przecież (i znowu zarzut kierowany do arystokracji) dorównać Żydom w
handlu czy w prowadzeniu banków i przyczyniać się do poprawienia sytuacji w
kraju, jeżeli celem egzystencji są bale, rauty, próżniactwo.
Mimo tych słusznych spostrzeżeń Prus nie wyszedł poza stereotypowe przedstawienie Żydów.
Mimo tych słusznych spostrzeżeń Prus nie wyszedł poza stereotypowe przedstawienie Żydów.
Nie
wprowadził czytelnika do żadnego żydowskiego domu, nie próbował nawet
przybliżyć kulturowej i religijnej odrębności żydowskiego sposobu życia, a cały
ich świat jest jakiś sztuczny, bezuczuciowy, jakby Żydzi byli pozbawieni
zwyczajnych, ludzkich namiętności i pragnień.
Ich
przestrzeń została ograniczona do miejsca pracy, więc na podstawie Lalki Bolesława Prusa polskie
społeczeństwo nie miało możliwości poznania ani prywatnego życia Żydów, ani tym
bardziej ich duchowych doznań.
Niezmiennie utrzymywał się w świadomości ówczesnych Polaków stereotypowy obraz Żyda jako człowieka chciwego, zachłannego, pozbawionego domowo-rodzinnego ciepła kupca lub lichwiarza.
Niezmiennie utrzymywał się w świadomości ówczesnych Polaków stereotypowy obraz Żyda jako człowieka chciwego, zachłannego, pozbawionego domowo-rodzinnego ciepła kupca lub lichwiarza.
Następny
motyw: Zbrodniarz
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń