Maturzysto! Nie wybieraj tematu językowego na ustny egzamin z języka polskiego, bo...
Inspiracją do napisania moich refleksji była przeczytana zupełnie przypadkowo wskazówka skierowana do maturzystów, która dotyczyła wyboru tematu prezentacji maturalnej. (Niestety, nie zapisałam sobie adresu strony).
Jej sens sprowadzał się do następującej porady: jeżeli nie lubisz czytać, wybierz temat językowy. W moim odczuciu nie jest to dobra sugestia. Kiedy doradzałam uczniowi wybór tematu, od razu odrzucałam zagadnienia językowe i nawet ich nie czytaliśmy. Dlaczego?
Odpowiedź wydaje się prosta. Jaka jest szansa, że temat na przykład o neologizmach pojawi się na pisemnej maturze?
Zerowa.
Czy można natomiast mieć nadzieję, że wybrana do literatury podmiotu Granica zostanie wskazana jako utwór do interpretacji? Jak najbardziej tak.
Będzie to oczywiście fragment powieści i naprawdę nie musi całkowicie odpowiadać Twojemu tematowi.
Nie ma bynajmniej znaczenia, czy pisałeś o dzieciństwie Elżbiety, kamienicy, rozwarstwieniu społeczeństw, bądź o postawie moralnej Zenona. Ważne jest, że znasz bohaterów, problematykę i świat przedstawiony dzieła. Może się okazać, że wkład pracy włożony w przygotowanie prezentacji zostanie nagrodzony podwójnie.
Do literatury podmiotu wybierasz od trzech do pięciu książek, co oznacza, że zwiększa się szansa na to, iż po otworzeniu arkusza maturalnego ujrzysz tytuł lektury, z którą się dokładnie zapoznałeś.
Czy jest to możliwe?
Maleńka dygresja!
W roku szkolnym 2006/2007 jednej z moich córek zasugerowałam następujący temat: Przedstaw literackie portrety matek w wybranych utworach z różnych epok.
Wstępnie omówiłam oczywiście podstawowe przemyślenia; primo: jakie utwory znajdą się w literaturze podmiotu; secundo: (czyli „drugie primo”) ukazałam różnorodne wizerunki matek.
Jej sens sprowadzał się do następującej porady: jeżeli nie lubisz czytać, wybierz temat językowy. W moim odczuciu nie jest to dobra sugestia. Kiedy doradzałam uczniowi wybór tematu, od razu odrzucałam zagadnienia językowe i nawet ich nie czytaliśmy. Dlaczego?
Odpowiedź wydaje się prosta. Jaka jest szansa, że temat na przykład o neologizmach pojawi się na pisemnej maturze?
Zerowa.
Czy można natomiast mieć nadzieję, że wybrana do literatury podmiotu Granica zostanie wskazana jako utwór do interpretacji? Jak najbardziej tak.
Będzie to oczywiście fragment powieści i naprawdę nie musi całkowicie odpowiadać Twojemu tematowi.
Nie ma bynajmniej znaczenia, czy pisałeś o dzieciństwie Elżbiety, kamienicy, rozwarstwieniu społeczeństw, bądź o postawie moralnej Zenona. Ważne jest, że znasz bohaterów, problematykę i świat przedstawiony dzieła. Może się okazać, że wkład pracy włożony w przygotowanie prezentacji zostanie nagrodzony podwójnie.
Do literatury podmiotu wybierasz od trzech do pięciu książek, co oznacza, że zwiększa się szansa na to, iż po otworzeniu arkusza maturalnego ujrzysz tytuł lektury, z którą się dokładnie zapoznałeś.
Czy jest to możliwe?
Maleńka dygresja!
W roku szkolnym 2006/2007 jednej z moich córek zasugerowałam następujący temat: Przedstaw literackie portrety matek w wybranych utworach z różnych epok.
Wstępnie omówiłam oczywiście podstawowe przemyślenia; primo: jakie utwory znajdą się w literaturze podmiotu; secundo: (czyli „drugie primo”) ukazałam różnorodne wizerunki matek.
(Nie można koncentrować się na jednym aspekcie zagadnienia).
Wśród przedstawianych postaci znalazła się Jadwiga Baryka – bohaterka Przedwiośnia Stefana Żeromskiego. Podpowiedziałam córce nauczenie się prezentacji na pamięć przed egzaminami pisemnymi, żeby mogła tę wiedzę wykorzystać. I co się okazało?
Oto drugi z proponowanych tematów do wyboru podczas pisemnej matury z języka polskiego w 2007 roku: Analizując fragmenty Przedwiośnia i Granicy, porównaj kreacje matek. Określ wzajemne relacje między matką i dzieckiem, wykorzystując także znajomość utworów.
Córka wróciła ze szkoły po prostu zachwycona i na progu zawołała: „Matka, ale mi temat wybrałaś!”. Radość, radość i skakanie do góry.
Wróćmy teraz do przerwanego wątku rozważań, zakładając, że naprawdę nie lubisz czytać i zdecydowałeś się na temat językowy.
Sztuka dla sztuki
Już tłumaczę, co mam na myśli.
Takie zagadnienia, jak: leksykologia, stylistyka, leksykografia czy słowotwórstwo na pewno nie interesują ucznia w maturalnej klasie. (Studentki filologii polskiej również nie fascynowały i wybrała specjalizację z teorii literatury; tą studentką oczywiście byłam ja – wspaniałe, beztroskie lata 1972-1977).
Uczeń po prostu marzy i śni o tym, żeby zgłębiać tajniki języka polskiego. Teraz dopiero musiałby się naczytać, bo przecież praktycznie niewiele o tych problemach wie (powiedzmy sobie otwarcie – prawie nic), a poza tym prezentacja maturalna musi mieć odpowiedni poziom.
Zaczyna się więc (marzec-kwiecień, kiedy już na zmianę tematu jest za późno) niełatwe, gorączkowe i nerwowe szukanie materiałów do literatury podmiotu i literatury przedmiotu.
Trzeba przeczytać wiele stron o zagadnieniach, żeby tak naprawdę przedstawić je jeden raz przed komisją. Czy kiedykolwiek odwołasz się jeszcze do tej wiedzy? Na pewno nie!
To po co wkładać tyle wysiłku i energii w przygotowanie czegoś, co zostanie zaprezentowane jeden jedyny raz, a do tego jest po prostu nudne. (Wielbiący język polski naukowcy z pewnością nie czytują blogów i nie do nich są adresowane moje słowa).
Wśród przedstawianych postaci znalazła się Jadwiga Baryka – bohaterka Przedwiośnia Stefana Żeromskiego. Podpowiedziałam córce nauczenie się prezentacji na pamięć przed egzaminami pisemnymi, żeby mogła tę wiedzę wykorzystać. I co się okazało?
Oto drugi z proponowanych tematów do wyboru podczas pisemnej matury z języka polskiego w 2007 roku: Analizując fragmenty Przedwiośnia i Granicy, porównaj kreacje matek. Określ wzajemne relacje między matką i dzieckiem, wykorzystując także znajomość utworów.
Córka wróciła ze szkoły po prostu zachwycona i na progu zawołała: „Matka, ale mi temat wybrałaś!”. Radość, radość i skakanie do góry.
Wróćmy teraz do przerwanego wątku rozważań, zakładając, że naprawdę nie lubisz czytać i zdecydowałeś się na temat językowy.
Sztuka dla sztuki
Już tłumaczę, co mam na myśli.
Takie zagadnienia, jak: leksykologia, stylistyka, leksykografia czy słowotwórstwo na pewno nie interesują ucznia w maturalnej klasie. (Studentki filologii polskiej również nie fascynowały i wybrała specjalizację z teorii literatury; tą studentką oczywiście byłam ja – wspaniałe, beztroskie lata 1972-1977).
Uczeń po prostu marzy i śni o tym, żeby zgłębiać tajniki języka polskiego. Teraz dopiero musiałby się naczytać, bo przecież praktycznie niewiele o tych problemach wie (powiedzmy sobie otwarcie – prawie nic), a poza tym prezentacja maturalna musi mieć odpowiedni poziom.
Zaczyna się więc (marzec-kwiecień, kiedy już na zmianę tematu jest za późno) niełatwe, gorączkowe i nerwowe szukanie materiałów do literatury podmiotu i literatury przedmiotu.
Trzeba przeczytać wiele stron o zagadnieniach, żeby tak naprawdę przedstawić je jeden raz przed komisją. Czy kiedykolwiek odwołasz się jeszcze do tej wiedzy? Na pewno nie!
To po co wkładać tyle wysiłku i energii w przygotowanie czegoś, co zostanie zaprezentowane jeden jedyny raz, a do tego jest po prostu nudne. (Wielbiący język polski naukowcy z pewnością nie czytują blogów i nie do nich są adresowane moje słowa).
Wybór tematu prezentacji to nie randka w ciemno!
Jestem głęboko przekonana, że trafniejsze i rozsądniejsze jest postawienie na temat powiązany z literaturą.
Zadajmy konkretne pytanie, czym kierować się, dokonując wyboru tematu maturalnej prezentacji? Mogłabym tutaj przytaczać niemalże anegdoty, w jaki sposób uczniowie podejmują decyzje w tak ważnej kwestii, ale ograniczę się do przybliżenia jednej odpowiedzi maturzysty, po której prawie zamieniłam się w „słup soli”.
Będzie to wymagało odrobiny wyobraźni, więc proszę ją uruchomić.
- W jaki sposób wybrałeś ten temat? – zapytałam.
Nie padło ani jedno słowo. Uczeń zamyka oczy, a trzymany przez niego długopis (po zrobieniu kilku kółek) trafia w jakieś miejsce na kartce. Można i tak, ale zdecydowanie odradzam.
Przypomnijmy sobie tytułowe pytanie! Który uczeń myśli we wrześniu o tym, co będzie w maju? Z doświadczenia wiem, że niewielu. Ci, którzy poważnie podchodzili do wyboru tematu prezentacji maturalnej, oszczędzili sobie późniejszego stresu. Sobie i najbliższym.
Przemyśl swój wybór !
Naprawdę namawiam i zachęcam do dokonania przemyślanego wyboru. Chociaż we wrześniu żyjemy jeszcze wakacjami (nauczyciele również), podejdź do niego odpowiedzialnie i poważnie, ponieważ to właśnie Ty (i tylko Ty) będziesz zdawał egzamin.
Kieruj się przede wszystkim swoimi zainteresowaniami! Jeżeli na liście tematów nie znajdziesz niczego, co by Ci odpowiadało, to pamiętaj, że dokonujesz wyboru spośród bajecznie prostych, średnio i bardzo trudnych tematów.
Jesteś ambitny, zależy Ci na prestiżu, chcesz komuś zaimponować, wybierz skomplikowany temat, ale przemyśl to gruntownie i niech to będzie świadoma decyzja.
Weź również pod uwagę fakt, że ustny egzamin nie będzie miał wpływu na rekrutację na studia, a za temat z kategorii bajecznie prostych też możesz otrzymać maksymalną ilość punktów i poczuć się usatysfakcjonowany.
Łatwe do opracowania motywy to – moim zdaniem – na przykład ojciec, matka, rodzina, oblicza Boga, dzieciństwo czy obrazy przyrody. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że w oparciu o taki temat komisja nie „zagnie” Cię, zadając pytania.
Jestem głęboko przekonana, że trafniejsze i rozsądniejsze jest postawienie na temat powiązany z literaturą.
Zadajmy konkretne pytanie, czym kierować się, dokonując wyboru tematu maturalnej prezentacji? Mogłabym tutaj przytaczać niemalże anegdoty, w jaki sposób uczniowie podejmują decyzje w tak ważnej kwestii, ale ograniczę się do przybliżenia jednej odpowiedzi maturzysty, po której prawie zamieniłam się w „słup soli”.
Będzie to wymagało odrobiny wyobraźni, więc proszę ją uruchomić.
- W jaki sposób wybrałeś ten temat? – zapytałam.
Nie padło ani jedno słowo. Uczeń zamyka oczy, a trzymany przez niego długopis (po zrobieniu kilku kółek) trafia w jakieś miejsce na kartce. Można i tak, ale zdecydowanie odradzam.
Przypomnijmy sobie tytułowe pytanie! Który uczeń myśli we wrześniu o tym, co będzie w maju? Z doświadczenia wiem, że niewielu. Ci, którzy poważnie podchodzili do wyboru tematu prezentacji maturalnej, oszczędzili sobie późniejszego stresu. Sobie i najbliższym.
Przemyśl swój wybór !
Naprawdę namawiam i zachęcam do dokonania przemyślanego wyboru. Chociaż we wrześniu żyjemy jeszcze wakacjami (nauczyciele również), podejdź do niego odpowiedzialnie i poważnie, ponieważ to właśnie Ty (i tylko Ty) będziesz zdawał egzamin.
Kieruj się przede wszystkim swoimi zainteresowaniami! Jeżeli na liście tematów nie znajdziesz niczego, co by Ci odpowiadało, to pamiętaj, że dokonujesz wyboru spośród bajecznie prostych, średnio i bardzo trudnych tematów.
Jesteś ambitny, zależy Ci na prestiżu, chcesz komuś zaimponować, wybierz skomplikowany temat, ale przemyśl to gruntownie i niech to będzie świadoma decyzja.
Weź również pod uwagę fakt, że ustny egzamin nie będzie miał wpływu na rekrutację na studia, a za temat z kategorii bajecznie prostych też możesz otrzymać maksymalną ilość punktów i poczuć się usatysfakcjonowany.
Łatwe do opracowania motywy to – moim zdaniem – na przykład ojciec, matka, rodzina, oblicza Boga, dzieciństwo czy obrazy przyrody. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że w oparciu o taki temat komisja nie „zagnie” Cię, zadając pytania.
Pozornie łatwe
Nasunęła mi się jeszcze jedna refleksja. Jakże często uczniowie nie potrafią samodzielnie ocenić, które tematy są tylko pozornie łatwe. Czasem im się wydaje, że „temacik spoko”, a to po prostu jedna wielka pułapka i kopalnia dociekliwych, trudnych pytań.
Jak uniknąć takiej niespodzianki? Zwyczajnie. Przed podjęciem ostatecznej decyzji (przed – nie – po) zorientuj się, co powinno być uwzględnione w ramowym planie wypowiedzi.
Test biblioteczny
Szczególnie ważna jest również literatura przedmiotu, ponieważ swoją interpretację tematu musisz oprzeć na bardzo pomocnych, fachowych opracowaniach. One wskażą Ci kierunek myślenia.
Najlepiej wybierz taki motyw, do którego bez trudu znajdziesz bibliografię. (Nie chodzi bynajmniej o ściągi, lecz o wypowiedzi specjalistów).
Poszukując literatury podmiotu i literatury przedmiotu, skieruj pierwsze kroki do szkolnej biblioteki. Pracują tam osoby, które doskonale orientują się w danej materii. Zapytaj więc panią, jakie utwory oraz ich opracowania mogłaby Ci podpowiedzieć do tego tematu (zakładamy, że masz już swoją propozycję).
Jeżeli pani w bibliotece, a pamiętaj, że zna się na tym, będzie rozmyślała nad Twoim pytaniem, to możesz mieć kłopoty z literaturą – zwłaszcza przedmiotu. I druga opcja. Po usłyszeniu Twojego pytania, pani zaczyna wymieniać tytuły lektur oraz opracowania do nich (na to zwracaj szczególną uwagę), to jest duża szansa, że znajdziesz do interpretacji motywu bogatą literaturę przedmiotu.
Podsumujmy!
Tematów w części „Język” w ogóle nie czytaj i skoncentruj się na „Literaturze”. Czy wybierać literackie tematy powiązane ze sztuką? Tak, ale pod warunkiem, że dobrze się znasz na przykład na malarstwie i naprawdę się nim interesujesz.
Maturzysto!
Życzę Ci nie tylko przemyślanego, ale także trafionego wyboru tematu prezentacji maturalnej.
Następny post: Bibliografia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz