W tym tygodniu zostaną opublikowane ostatnie propozycje dotyczące wykorzystywania fantastycznych zjawisk w literaturze. Skupimy uwagę na dziełach romantyków, którzy irracjonalnym doznaniom nadawali szczególną rangę.
Literatura podmiotu: części 1 – 41. Krasiński Zygmunt, Nie-Boska komedia,
2.
Mickiewicz Adam, Dziady cz. III,
3.
Mickiewicz Adam, Świtezianka,
4.
Słowacki Juliusz, Balladyna.
1. Adam Mickiewicz – Świtezianka
Wiedza
narratora o niektórych elementach przedstawionego w Świteziance Adama
Mickiewicza świata jest ograniczona.
Jakaś
nieprzenikniona tajemniczość nie pozwala mu bowiem wyśledzić, kim jest, skąd
przychodzi i gdzie znika pojawiająca się w utworze dziewczyna-nimfa.
O
źródłach owej tajemniczości oraz o sposobach jej kreowania przez polskiego
wieszcza pięknie pisze Alina Witkowska. Oddajmy
jej głos.
„Mickiewicz
operuje całym systemem sygnałów literackich wskazujących na niezwykłość
spektaklu, który ma się rozegrać. To nastrój niepokoju i tajemniczości,
wnoszony przez określony zestaw realiów i pejzażu. Tak zwanych opisów przyrody
jest w balladach bardzo niewiele, ale mają one tak silne nacechowanie
semantyczne, że rychło weszły do romantycznego stereotypu tajemniczości.
Dzikość okolicy, cisza, grząska ziemia, nagły szum wiatru, szelest suchej gałęzi, wody jeziora lub rzeki oblane blaskiem księżyca – to właściwie podstawowe komponenty pejzażu ballad. Ów pejzaż jest wzbogacony przez realia okolicy, znowu nieliczne i przez to zagęszczone, intensywne emocjonalnie: stara cerkiew, zarośla przy niej, przykościelny cmentarzyk. Wiadomo, że tu musi rozegrać się balladowy teatr niezwykłości”.
Dzikość okolicy, cisza, grząska ziemia, nagły szum wiatru, szelest suchej gałęzi, wody jeziora lub rzeki oblane blaskiem księżyca – to właściwie podstawowe komponenty pejzażu ballad. Ów pejzaż jest wzbogacony przez realia okolicy, znowu nieliczne i przez to zagęszczone, intensywne emocjonalnie: stara cerkiew, zarośla przy niej, przykościelny cmentarzyk. Wiadomo, że tu musi rozegrać się balladowy teatr niezwykłości”.
W
tym nastrojowym teatrze w Świteziance główne role grają młodzi
ludzie, którzy spotykają się nocą pod modrzewiem.
Chłopak jest strzelcem „w
tutejszym borze”, a przybywająca na schadzki zjawa przybiera postać pięknej
dziewczyny.
Młodzieniec – mimo podejmowanych prób – niczego się o niej nie dowiedział, ponieważ niespodziewanie się pojawiała i również nagle umykała, nie zdradzając swoich tajemnic.
Strzelec poprosił zjawę, żeby została z nim na zawsze i zamieszkała w jego chacie. Wtedy nimfa wyjawiła tylko, że obawia się zdrady, obłudy i uczuciowej niestałości mężczyzn.
Młodzieniec, pragnąc przekonać ją o swojej wierności, deklaruje chęć
złożenia przysięgi. Odpowiedź dziewczyny to jednocześnie ostrzeżenie i
przestroga.
Chłopak
usłyszał bowiem, że za złamanie przysięgi spotka go sroga kara, która unicestwi
ciało i wystawi na wieczne potępienie duszę. Pomimo takiej zapowiedzi strzelec
zapewnił dziewczynę o swojej wierności i...
Właśnie!
Czuł
się samotny, opuszczony, ponieważ pani jeziora znowu umknęła w nieznane i postanowiła
poddać jego prawdomówność wielkiej próbie.
Jako kusząca, powabna dziewczyna usiłowała nakłonić go do zdrady i do zapomnienia o tamtej „wietrznicy”, której strzelec – pomny złożonej przysięgi – pragnął pozostać wierny, ale ona nie zamierzała wycofać się, nie osiągnąwszy wyznaczonego sobie celu.
Jako kusząca, powabna dziewczyna usiłowała nakłonić go do zdrady i do zapomnienia o tamtej „wietrznicy”, której strzelec – pomny złożonej przysięgi – pragnął pozostać wierny, ale ona nie zamierzała wycofać się, nie osiągnąwszy wyznaczonego sobie celu.
Jakież
było zdumienie chłopca, gdy przy próbie pocałunku opadła zasłona i ujrzał
„dziewczynę spod lasku”, która wymierzyła zapowiedzianą karę. Oboje pochłonęła
ziemia, a dusza młodzieńca miała pod modrzewiem pokutować przez tysiąc lat.
W
balladzie nie chodzi bynajmniej o rozważania na temat proporcji pomiędzy winą a
karą. Fantastyczna zjawa przekazuje odwieczną prawdę, która głosi, że ludzie
muszą ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i postępować zgodnie z etycznymi
normami oraz własnym sumieniem.
cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz