Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska
Literatura
podmiotu:
1. Pasek Jan Chryzostom, Pamiętniki,
2. Potocki Wacław:
Nierządem Polska stoi,
Pospolite ruszenie,
Zbytki polskie.
Jan Chryzostom Pasek był wychowankiem szkół jezuickich,
szlachcicem, który w młodym wieku zaciągnął się do wojska Stefana
Czarnieckiego.
Walczył z wojskami Rakoczego, wziął udział w wyprawie do Danii oraz w wojnie z Moskwą.
Po kilku latach służby wojskowej osiadł na roli w Krakowskiem, gdzie zajmował się tylko gospodarowaniem.
Jeździł ze zbożem do Gdańska, polował, procesował się z sąsiadami, brał udział w sejmach i sejmikach, weselach, pogrzebach, awanturował się, hulał i pił bez umiarkowania. Był to człowiek porywczy, gwałtowny, w gorącej wodzie kąpany; wesoły, jowialny, gadatliwy, pełny rycerskiego animuszu i fantazji. Pasek skupia w swojej osobowości wszystkie wady Sarmatów.
Pamiętniki Paska dzielą się na dwie części.
Pierwsza obejmuje lata 1656-1666 i opowiada o powojennych przygodach autora.
Druga część przypada na okres od 1667 roku do 1688 roku. Relacja Paska jest pod względem stylistycznym niejednolita. W partiach kronikarskich i przytaczanych mowach obficie występuje polsko-łacińska mieszanina, tzw. makaronizmy. Najlepsze opowieści wyróżniają się barwnym, potocznym, dosadnym stylem; odzwierciedlają talent Paska jako gawędziarza i narratora. Wiele fragmentów ma zabarwienie humorystyczne lub ironiczne.
Pierwsza obejmuje lata 1656-1666 i opowiada o powojennych przygodach autora.
Druga część przypada na okres od 1667 roku do 1688 roku. Relacja Paska jest pod względem stylistycznym niejednolita. W partiach kronikarskich i przytaczanych mowach obficie występuje polsko-łacińska mieszanina, tzw. makaronizmy. Najlepsze opowieści wyróżniają się barwnym, potocznym, dosadnym stylem; odzwierciedlają talent Paska jako gawędziarza i narratora. Wiele fragmentów ma zabarwienie humorystyczne lub ironiczne.
Pasek pisał swoje wspomnienia w starości, kiedy pamięć już mu
trochę szwankowała, toteż ze spraw publicznych opowiedział głównie te, w
których sam brał udział lub na co patrzył własnymi oczami.
Czasami koloryzuje, przesadza, upiększa, przypisuje sobie zasługi bądź po prostu kłamie. Dość szczegółowo opisał wyprawę duńską, wojnę na Litwie z wojskami Chowańskiego, Związek Święcony i rokosz Lubomirskiego, elekcję Wiśniowieckiego, konfederację gołąbską, a z wydarzeń, w których nie brał udziału, najdokładniej przedstawił odsiecz Wiednia.
Poza tym opowiada przede wszystkim o własnej doli i niedoli na obczyźnie i w kraju w czasie wojny i pokoju. Pasek barwnie opisał bitwy i sejmiki, burdy i pojedynki, przyjaźnie i kłótnie, konkury i wesele, stosunki sąsiedzkie i rodzinne, uczty i zjazdy, kłopoty gospodarskie i tarapaty sądowe oraz myślistwo ze szczególnym zwróceniem uwagi na opis ukochanej wydry, którą z bólem serca podarował Janowi III.
Całe życie szlachcica-rycerza, szlachcica-obywatela i szlachcica-ziemianina to treść pamiętników Paska i zarazem ich ogromna wartość jako źródła do poznania obyczajowości i charakteru polskiego szlachcica.
Miłością bliźniego, drażliwością sumienia i delikatnością
uczuć Pasek na pewno nie grzeszył. Jeżeli sam nie kłamie, to w Danii zakochała
się w nim jakaś piękna Dunka.
Chciał pozostać w Danii, ożenić się z nią, ale tego nie zrobił i wracając do domu, szybko o niej po drodze zapomniał.
Chciał pozostać w Danii, ożenić się z nią, ale tego nie zrobił i wracając do domu, szybko o niej po drodze zapomniał.
W 1667 roku swatano go z dwiema pannami: Radoszowską i Śladkowską. Bardziej skłaniał się do panny Śladkowskiej, ponieważ – jak bez skrępowania przyznaje – miała siedemdziesiąt tysięcy posagu i wioskę słynącą z żyznej ziemi. Ożenił się w końcu z wdową Anną Łącką, matką pięciorga dzieci, czterdziestosześcioletnią kobietą, która była gospodarna, zamożna i z którą nie miał dzieci, co przypisywał czarom.
Ojczyznę również kochał na swój sposób. Uważał Polaków za naród wybrany, znajdujący się pod szczególną opieką Boga i aniołów. Innymi narodami pogardzał.
Szwedzi to zdaniem Paska „naród świński”, Rosjanie – „jaszczurczy”, ale najbardziej nienawidził bawiących na dworze Marii Ludwiki Francuzów.
Obawiał się, że pod ich wpływem król mógłby pomyśleć o
ukróceniu złotej wolności szlacheckiej i o wprowadzeniu dziedziczności tronu.
Zdaniem Paska reformy w Polsce nie były potrzebne, bo w niej poczciwej szlachcie bardzo dobrze się wiodło. Cieszył się więc serdecznie, kiedy po abdykacji Jana Kazimierza obrano Wiśniowieckiego i szczegółowo opisał tę bezmyślną elekcję, podczas której szlachta znieważyła senatorów.
Zdaniem Paska reformy w Polsce nie były potrzebne, bo w niej poczciwej szlachcie bardzo dobrze się wiodło. Cieszył się więc serdecznie, kiedy po abdykacji Jana Kazimierza obrano Wiśniowieckiego i szczegółowo opisał tę bezmyślną elekcję, podczas której szlachta znieważyła senatorów.
Poglądy polityczne Paska są rozpaczliwie zawężone, a patriotyzm iście zaściankowy, ponieważ uważał, że w zupełności wystarczy, jeżeli Polska będzie się broniła przed sąsiadami.
W bitwach, czemu sam daje świadectwo, walczył jak lew, kierując się zapałem, rycerską fantazją i nadzieją łupu podobnie jak Rzędzian w Ogniem i mieczem.
Nigdy nie służył królowi i ojczyźnie bezinteresownie i domagał się, by mu za służbę publiczną płacono.
Pasek był ponadto przesądny, zabobonny i religijny dla
własnych korzyści.
Wierzył, że w pojedynku Bóg szlachcicowi sekunduje, a jego pobożność, którą można porównać ze świętoszkowatością dewotki, dziwnie się kłóciła z haniebnymi czynami. Pasek zbyt często się upijał, pojedynkował i zgodnie z polską modą urządzał zajazdy na cudze domy.
Wierzył, że w pojedynku Bóg szlachcicowi sekunduje, a jego pobożność, którą można porównać ze świętoszkowatością dewotki, dziwnie się kłóciła z haniebnymi czynami. Pasek zbyt często się upijał, pojedynkował i zgodnie z polską modą urządzał zajazdy na cudze domy.
Zmusił jednego z myśliwych – polującego na jego gruncie –
do zjedzenia surowego zająca. Potrafił być nieludzki i okrutny, zwłaszcza dla
swoich podanych, wobec których stosował srogie kary już wtedy, gdy tylko o coś
ich podejrzewał.
Pasek to osoba o bujnym temperamencie, z fantazją, ale pod
względem moralnym wzbudza wręcz odrazę.